czwartek, 5 lutego 2015

Prolog


Była sobie dziewczynka z dobrego domu - Michelle. Poznała gwiazdę rocka - Duffa - w której zakochała się na zabój. Między nimi jedynie rodzice dziewczyny, a epizodycznie narkotyki czy alkohol. Czasem też pojawiał się ktoś trzeci - Slash. Jednak wiedziała o nim tylko ona. Pragnę wspomnieć, że Slash wolny bynajmniej nie był, a co zabawne jego dziewczyna - Emily - była najlepszą przyjaciółką Michelle.
Jak na prawdziwego przyjaciela przystało Slash dla zasady posuwał dziewczynę swojego najlepszego kumpla. Pomyślicie pewnie, że ona nie chciała, że się broniła. Oczywiście, broniła się tak bardzo, że aż w ogóle. Narkotyki wyżarły jej mózg i prawdopodobnie przez to nie widziała w tym nic złego i regularnie oddawała się kumplowi z kapeli swojego chłopaka.
Jeżeli już o kumplu z kapeli mowa, w tej historii pojawia się także wokalista - Axl. Przebiegła, ruda wiewióra zawsze wiedziała, jak dopiąć swego i dostać to, czego chciała. Pewnego pięknego dnia zachciało mu się Michelle. Nie muszę chyba tłumaczyć, co było dalej. Z resztą to dość pokręcona sytuacja.
W tym opowiadaniu był jasny punkt, a nawet dwa. Jeden nazywał się Steven, a drugi Izzy.
Steven był wiecznie uśmiechniętym blond pudlem, Izzy tajemniczym dilerem. No i cóż więcej o nich wspomnieć? Może tyle, że jasny punkt Stradlin znalazł bratnią duszę - równie cichą Alice.
Wracając do historii: pewnego pięknego dnia Slash przejrzał na oczy. Zadał sobie to kurewsko trudne pytanie "Na cholerę ja ich wszystkich ranię i okłamuję?!" i podjął najtrudniejszy krok w życiu, który skończył się nie najlepiej nie dla niego, a dla Michelle.
I tu, w tym właśnie momencie przerwę. Bo właśnie w tym momencie coś się kończy. Może w dalszym opowiadaniu nie dostrzeżecie żadnej różnicy-  seks, narkotyki, alkohol, imprezy, zdrady, muzyka, namiętność, uczucia, nienawiść - wszystko na swoim miejscu, ale dla mnie właśnie wtedy się coś skończyło.
Na początku byłam grzeczną dziewczynką, a pod koniec moich poprzednich opowieści zimną suką która rani swojego najukochańszego chłopaka i przyjaciółkę której tyle zawdzięcza. W chwili w której Slash stwierdził, że "z nami koniec" przekonałam się, że jednak mam uczucia i nie jestem suką, a przynajmniej nie zimną suką. Wcześniej, a dokładnie w okresie romansu z Slashem, żyłam w przekonaniu, że to ja trzymam wszystko w garści, że pierwszy raz w życiu to ja rządzę, a z tej kruchej dziewczyny którą byłam przedtem nic nie zostało. W brutalny sposób przekonałam się jednak, że nie: że nigdy nie miałam niczego pod kontrolą, a płaczliwa i wrażliwa dziewczynka nadal we mnie jest. A potem, jak z resztą się dowiecie, moje życie to wzloty i upadki, mniejsze i większe. Do tych czas raczej górowałam, a wszelkie wahania były niewielkie, ale od tej chwili miało się to zmienić.
I właśnie dlatego chcę zacząć wszystko od nowa, a tamto, co opowiadaliśmy Wam wcześniej, to nic nie warte bzdury opowiedziane w myśl słów ojca, który zawsze mawiał, że o źródle trzeba pamiętać.

_________________________________________________

Taaak.. I oto prolog.
A już za niedługo pojawi się pierwszy rozdział.
Żeby nie przedłużać: dziękujemy za przeczytanie i serdecznie zapraszamy do komentowania.
Jak pamiętacie początki są najtrudniejsze, a to bądź co bądź nasz początek. Z góry gorąco dziękujemy za każdą waszą opinię. :)

PS. Jeżeli chcecie być informowani o dalszych rozdziałach uwzględnijcie to proszę w komentarzu.

Michelle & Ola Gunses

14 komentarzy:

  1. Przeczytałam, tak.
    Ja chcę to czytać, ale nie wiem czy będzie taka możliwość, ponieważ mnie nie ma aktualnie na bloggerze i ciągle zastanawiam się czy odejść.
    Ale jak na razie tu jestem i dopóki nie podejmę decyzji, będę tu. Dlatego czekam na rozwinięcie tego, choć samej postaci Michelle nie lubię, ale zobaczymy co dalej. Może się przekonam.
    Informować nie trzeba, bo zaobserwuję.
    Czekam więc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo nam miło, za komentarz i miłe słowa. Co do opuszczania bloggera: sama miałam takie myśli w pewnym momencie, ale powiedziałam "nie, pisanie sprawia mi za dużo frajdy". Kieruj się tym samym, czym ja, chociaż doskonale wiem że czasem nie widzi się sensu. :)

      Usuń
  2. Podoba mi się twój/wasz styl pisania, oraz czekam na więcej, wtedy raczej będę skłonna do bardziej kreatywnego komentowania ^^
    Zapraszam również do mnie i jeśli można prosić... Chcę być informowana :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszam do mnie http://gunsitojuzjestkoniec.blogspot.com, wasz prolog bombowy , czekam na zdrady, romanse i inne.
    Pożdro Dominika☺

    OdpowiedzUsuń
  4. hej akurat trafiłam tutaj i widzę że prolog jest, nie mogę się doczekać bohaterów i 1 rozdziały na pewno przeczytam, szkoda że tamtego opowiadania nie ma, bo chętnie wołałabym wiedzieć wszystko od początku ;c ale trudno ta namiastka prologu mam nadzieje mi wystarczy weeeny <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poprzednie opowiadanie znajdziesz w zakładce "Road To California" jest tego jednak całkiem sporo, nie wiem czy czytanie poprzednich 10 rozdziałów jest konieczne. ;)

      Usuń
  5. Zaciekawiłaś mnie bardzo. Czekam na I rozdział! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze się czyta! :p Warto częściej zerkać ^^
    Ja dopiero zaczynam ;/ Może skomentujesz i przeczytasz? Zależy mi na Twojej opinni :) http://withherselflostinthegardenofeden.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. http://gunsnroses-just-a-little-patience.blogspot.com/2015/02/czesc-17-ruda-wstazka.html
    Zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Super się zapowiada, czekam na więcej i zapraszam do siebie
    http://i-am-estranged.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawie się zapowiada. :3 Na pewno będę wpadać. ;)
    Zapraszam do mnie :)
    http://skrzydlaty-daniels.blogspot.com/
    Pozdrawiam Michelle Rose

    OdpowiedzUsuń
  12. Ouuu. Podoba mi się.
    Rozpiszę sie później - teraz lecę czytac dalej.
    A tak przy okazji to zapraszam do mnie - https://whispers-and-weep.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń